Data: 14.12.2020r.
Temat dnia: Rozmawiamy o dobroczynności
•„O Aniołkach i złotym sercu” – słuchanie opowiadania i rozmowa na temat dobroczynności, uczynności. Wyjaśnianie związku frazeologicznego „Mieć złote serce”.
O Aniołkach i złotym sercu
Marlena Szeląg
Zaczął padać pierwszy śnieg. W niewielkim miasteczku położonym w dolinie mieszkańcy przygotowywali się właśnie do nadejścia świąt Bożego Narodzenia. Kiedy nastał zmrok, dorośli i dzieci usiedli w swoich domach do wigilijnej wieczerzy. Wszelkim ludzkim działaniom przyglądały się zaniepokojone dwa Aniołki siedzące na dużej białej chmurze, z której delikatnie zaczął prószyć lekki jak piórko śnieg.
– Smutny to widok, kiedy ludzie nie odczuwają już magii i wyjątkowości tego wigilijnego
wieczoru… – smucił się Aniołek Aureolek.
– To prawda. Popatrz, nikt nie śpiewa kolęd! Co gorsza, nikt nawet ze sobą nie rozmawia.
Dzieci wpatrzone w telewizor, nie dzielą się ze sobą zabawkami. Dorośli z głowami pochylonymi nad telefonami… Nikt nie składa sobie życzeń i nie łamie się opłatkiem. Nikt nie zaprasza do wspólnego świętowania całej rodziny, nie mówiąc już o tym, że w żadnym domu na stole nie widziałem zostawionego talerza dla samotnego wędrowca. Serca tych ludzi są bardzo nieczułe…
– uronił łzę przerażony Aniołek Dobrotliwek.
– Och, nie płacz Dobrotliwku! To w niczym nie pomoże. Trzeba pomoc tym ludziom obudzić ich nieczułe i smutne serca, aby z powrotem były dobre, uczynne i wrażliwe.
– Świetny pomysł – krzyknął pełen nadziei i zadowolenia Dobrotliwek, ale po chwili posmutniał i dodał – Tylko jak to zrobić…?
– Mam pewien pomysł… – szepnął tajemniczo Aureolek i wszystko opowiedział na ucho
anielskiemu bratu. Uradowane Anioły czym prędzej zabrały się do realizowania planu.
Gdy wybiła północ, wielki blask, który pojawił się z Nieba, przyciągnął wszystkich mieszkańców do głównego placu w miasteczku, tam gdzie stała największa i najpiękniej ubrana choinka. Po dotarciu na miejsce wszyscy ujrzeli Anioły unoszące się nad ich głowami. Był to Aureolek i Dobrotliwek, którzy po chwili zaczęli przemawiać do dorosłych i dzieci. Wiedząc, że każdy myśli tylko o sobie i o tym, żeby być coraz bogatszym, zaproponowali mieszkańcom pewien skarb. Tym skarbem było złote serce, które jego posiadaczowi da największe bogactwa świata.
– Co trzeba zrobić, żeby taki prezent otrzymać? – pytał tłum zainteresowanych ludzi.
– Obiecujemy, że w posiadanie złotego serca dającego największe bogactwo świata wejdzie
ten, kto zrobi przez cały nadchodzący rok najwięcej dobrych uczynków nie tylko wobec swoich najbliższych, ale i wobec samotnych, starszych, skrzywdzonych czy ubogich. Trzeba być życzliwym, miłym, uprzejmym, a przede wszystkim uczynnym! Za rok o północy po wigilijnej wieczerzy przyfruniemy tu znowu, aby spełnić naszą obietnicę – to powiedziawszy, Anioły zniknęły tak szybko, jak się pojawiły, pozostawiając jeszcze przez moment na ciemnym niebie jasną świetlistą łunę. Zaskoczeni mieszkańcy wrócili do swoich domów w milczeniu i zamyśleniu. Tej nocy nikt nie mógł już usnąć.
Kiedy następny dzień rozjaśnił miasteczko, mieszkańcy obudzili się jakby odmienieni. Zaczęli wychodzić nieśmiało ze swoich domów, wzajemnie się pozdrawiać i niepewnie sobie pomagać. Każdy z nich chciał otrzymać złote serce. Tak było przez kolejne dni, tygodnie, miesiące. Dzieci pomagały rodzicom i bawiły się z innymi dziećmi wspólnymi już zabawkami. Najpierw ludzie czynili sobie niewielkie uprzejmości oraz drobne gesty życzliwości tylko po to, aby otrzymać anielski podarunek. Z czasem jednak ich serca zaczęły się zmieniać. Stawały się coraz wrażliwsze i dobre, a przez to szczęśliwsze. Pod koniec roku wszyscy ludzie dzielili się ze sobą, pomagali sobie już nie po to, aby otrzymać anielski skarb, ale z potrzeby serca. A temu wszystkiemu przyglądały się uradowane Anioły.
Tak minął rok. Nastały kolejne święta Bożego Narodzenia. Jakże inna była to Gwiazdka od
tej ubiegłorocznej. Wszyscy mieszkańcy, ci bogaci i ci biedni, ci samotni i ci, którzy mieli wielkie rodziny, starsi i młodsi, usiedli do wielkiego wspólnego suto zastawionego wigilijnego świątecznego stołu na placu przy wielkiej wspólnie ubranej choince. Z pojawieniem się pierwszej gwiazdy przełamano opłatek, składając wzajemne życzenia. Było wesoło, gwarnie. Ludzie rozmawiali, a śpiewane kolędy przywołały Anioły, o których wszyscy zapomnieli, że tej nocy mają przybyć ponownie. Nikt z mieszkańców już jednak nie marzył o anielskim złotym skarbie dla siebie. Wtedy Dobrotliwek i Aureolek rzekli do mieszkańców:
– Rozejrzyjcie się i zobaczcie, ile jest dobra, radości i przyjaźni wokół was i między wami.
Jacy wszyscy jesteście szczęśliwi, będąc razem. A stało się to wszystko tylko dlatego, że każdy poprzez czynienie dobra innym zmienił swoje nieczułe serce w serce uczynne, w serce złote. To o takim sercu mówiliśmy wcześniej. Nie zastąpią go żadne klejnoty i skarby, bo każdy, kto jest uczynny z potrzeby serca, zyskuje największe bogactwa świata – radość, miłość, przyjaźń, spokój i dobro. Pielęgnujcie wasze złote serca, a zawsze będziecie spełnieni – to powiedziawszy, Anioły odleciały. Została po nich jedynie jasna łuna, która na moment przybrała kształt złocistego serca, rozjaśniającego mrok nocnego nieba.
Pytania:
Kto przyglądał się ludziom z wysoka?
Dlaczego Anioły były smutne?
Co Anioły obiecały ludziom?
Jak zachowywali się ludzie po wizycie anielskich braci?
Co się stało z sercami ludzi po roku czynienia dobra?
Co znaczy zwrot „mieć złote serce”?
„Anioły dobroczynności” – praca plastyczna.
Dziecko nakleja na środku kartonu A4 niebieski trójkąt (suknia Anioła), u góry trójkąta przykleja koło w kolorze skóry (głowa Anioła). Do koła przykleja kawałki włóczki lub paski bibuły (włosy). Elementy twarzy, aureolę, ręce i nogi dorysowuje mazakami lub kredkami pastelowymi. Na koniec macza dłoń w białej lub niebieskiej farbie rozlanej na tacce i odciska ją po bokach sukni Anioła (skrzydła). Skrzydła można obsypać brokatem lub dokleić do nich kilka piórek.
Zabawa ruchowa:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz